Aptekarzom będzie grozić nawet pięć lat pozbawienia wolności
Wiceminister sprawiedliwości prof. Marcin Warchoł powiedział, że państwo musi zapobiegać niebezpiecznym sytuacjom i chronić pacjentów zanim dojdzie do realnego zagrożenia życia lub zdrowia.
Wypowiedź ministra związana jest z narażeniem ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które miało miejsce w lutym 2018 w województwie lubuskim. Chodzi o sytuację, w której ok. 400 osób otrzymało szczepionki przeznaczone do utylizacji. Przez wiele godzin nie były one właściwie chłodzone. Wojewódzki inspektor farmaceutyczny nakazał ich utylizację. Mimo to w kilkunastu przychodniach podjęto decyzję o podaniu ich pacjentom.
Stąd pomysł, by karać już za niewłaściwe przechowywanie szczepionek, pod warunkiem, że do przestępstwa doprowadziło celowe działanie osób odpowiedzialnych za przechowywanie produktów medycznych.
– Nie chcemy karać kogoś, komu zepsuje się lodówka. Chodzi o sytuacje, gdy po zepsuciu się chłodziarki kierownik placówki lub osoba odpowiedzialna będą nadal przechowywali lek w celu jego podania – wskazuje minister Warchoł.
Aptekarze w Polsce mają możliwość skorzystania z oprogramowania i sprzętu, który zapewnia automatyczny monitoring w lodówkach i chłodniach przez 24 godziny na dobę. System taki natychmiast alarmuje wskazane osoby poprzez email, alarmy w aplikacji na smartfony oraz na ekranie tabletu lub komputera.
Jednak nawet najbardziej zaawansowany system nie ustrzeże przed umyślnym działaniem człowieka.